Witam

Mam LT28 2,8 TDI 125 km z 425 tysiącami przebiegu BLASZAK średniak. Mam auto przez 3 lata, bardzo zadbane kupiłem i sam wszystko robię na czas. Jeździ na syntetyku i odpala nawet w największe mrozy na dotyk. Ten wstęp dlatego że zapłaciłem za niego dużo ale jest trafiony w 10, bezawaryjny, wymieniłem z tyłu resory na 2 piórowe. Bez problemu można zabrać na pakę 2 tony.
Jedyne co go boli to rudy mi auto przyatakował.

I teraz sedno sprawy. Ponieważ zmienił mi się zakres działalności potrzebuję autolawety do osobówek.

Gdybym nie lubił tego auta bo by się psuło i jarało jak smok to sprawa by była ewidentna. poszedł by pod młotek i kupił bym następnego.

Jednak z tytułu faktu że jestem go pewien to chodzi mi po głowie pomysł żeby go przerobić na autolawetę. Z tego co się orientuję to po obcięciu trzeba wzmocnić ramę i zrobić najazd.

Czy możecie mi doradzić czy to ma sens, czy takim autem nie będzie problemu żeby pojechać za granicę (chodzi mi o czepialstwo np. niemiaszków)

za wszelakie sugestie będę wdzięczny

dodam jeszcze że niechętnie widzę opcję zmiany fajnego ulubionego lt-ka na np ducato czy inne coś francuskiego

mam kupca na busa za 10 tys plnów bo wymaga wkładu finansowego w zakresie blacharki

za 10 tyś nie kupię nic sensownego, powiedzmy że dołożę te 3-5 tyś to też jak przeglądałem ogłoszenia żeby trafić coś pod autolawetę to ręce opadają, a gotowej autolawety nie chcę ze względu na egzemplarze mocno wyeksploatowane

Na moje oko nie ma sensu, będziesz miał więcej problemów niż to warte, i może nawet nie wyjechać na drogi bo przeglądu nie przejdzie.
Jak jesteś swojego pewien, ja bym zrobił tak.
Poszukał VW LT35 w wersji GB w ramie, z nieważne jakim silnikiem byle rama i karoseria była OK. Przełożył bym wszystko jak leci (po za mostem bo chyba 35 ma mocniejszy, tak samo zawias i ukł hamulcowy) z twojego pewniaka. Resztę z krajowego na części wyprzedac albo złom.

Jeśli chcesz miec wytrzymałą autolawete i konkretną legalną ładownośc to minimum LT 35 i w max rozstawie osi 4.0m. Tak jak kat825 napisał dobrym pomysłem była by proponowana przez niego przekładka. Jeśli zmieniałbyś autko wogóle to polecam gorące Sprintera 312 2.9D

Dzięki Panowie za rady, orientacyjnie szukam jakiegoś GB, jak to wyjdzie cenowo i jakościowo.
A może macie jakieś sprawdzone źródło aut z Anglii??

Mój brat ma w olularze 2,9 TD i jakoś mu się sprawuje jak na razie.

tylko znajdź takiego co ma mniej niż bańke nalataną
311 lub 313 w cdi tez daje rade

Ba 2.9 w okularze to musi dawac rade po np 400tys.km to niejednokrotnie motor jest jak nówka, w Sprinterkach przy odpowiednim traktowaniu mln km te silniki robia

Masz 2 opcje :

- kupić gołą ramę od LT 35 i wszystko poprzekładać , pamiętaj, że masz LT 28 i on ma słabszy most, dwa ładowność masz bardzo niską.

JA bym kupił ramę nawet w pl pewnie się trafi z zajechanym silnikiem itp itd. i przełożył ze swojego części.

- kupić angola i również go przełożyć, czy to samą przekładkę czy tam silnik itp.

W cięcie ramy się nie pakuj, wiem z doświadczenia , że to wstępnie sensu nie ma

W sensie jest sens jak masz już inna lawetę a tę robisz hobbystycznie

-- 24 Kwi 2013, 2013 06:14 --

I jeszcze jedno jak już kupujesz ramę to pamiętaj żeby ją dobrze sprawdzić. W sensie bardzo często przeładowywane sztuki mają krzywą ramę za kabiną.

Dziękuję za rady i pomysły w temacie

Szukałem jakiejś ramy, szukałem auta z GB i jak na razie niezbyt optymistycznie w temacie.

Przeanalizowałem Wasze rady i nie ukrywam ze pewne aspekty są ciekawe .

Licząc koszta i czas potrzebny do przełożenia gratów chyba jednak zaryzykuję i sprzedam busa.

Poszukam jakiegoś busa z ramą i dołożę mu najazd. Chyba będzie rozsądniej.

Dzisiaj jeszcze przeanalizowałem temat cięcia busa... niedorzeczność jakaś

Nie ukrywam ze szkoda mi LT ka bo ma 100% 425 tyś ale kto nie ryzykuje ten nie jedzie....

No i teraz jak zawsze najlepsze co kupić, gdzie coś sensownego znaleźć

Może napiszę co mi potrzeba, znaczy do czego.

Głównie lawety będę używał do jeżdżenia po kraju (potrzeby własne + jakieś drobne sporadyczne usługi) Jako że mam sporo klientów którzy handlują autami już 3 zapowiedziało że z chęcią skorzystają z usługi przywiezienia auta z DE.

Co byście poradzili, co wybrać oprócz sprintera 2,9 z przelotem poniżej dużej mili

Nie mam parcia na rocznik i piękny model, ma być praktyczny, pewny i w miarę bezawaryjny, problemu diagnostyki elektroniki się nie obawiam ale już ceny częsci układów CR wiadomo potrafią zaskoczyć, więc raczej bym się skłaniał w TD

to zależy od budżetu
Ja bym szukał czegoś z trojaczków PSA
Niby napęd na przód, ale:
- niżej położone najazdy = niżej położony środek ciężkości = łatwiejsza opcja przedłużenia ramy
- HDI nie jest złem jak zadbany:)
- mało palą
- można łatwo znaleźć ładnie wyposażoną wersję

Niby na chłopski rozum, na bliźniaku z tylnym napędem jest bardziej stabilniej, ale czemu multum lawet to przednio napędowe busy?

Ja zawsze byłem, jestem i bede za Sprinterem 2.9 i LT TDI najlepiej 2.5 109km. Przy przednionapędówkach przycięższych furach i lawecie siadają przeguby i w ogóle auto się nie stabilnie prowadzi. Jakby co to mam goscia który w rozsądnych pieniążkach robi fajne najazdy
To jego robota: http://imageshack.us/photo/my-images/339/312arek4a.jpg/, kilkaset tys.km przejachał z pojedynczą lawetą i z powodu wymiany na Atego na 5 aut został sprzedany ze 2 lata temu za 25tys.zl
ten też http://imageshack.us/f/600/412najazdopat2c.jpg/
a w dodatku ten żółtek ciąga w takiej konfiguracji fury z 10 lat, ostatnio był właśnie lakierowany, nic się z nim nie dzieje ma teoretycznie 800tys.km i niech mi ktoś powie że jakieś Ducato przy takich ładunkach tyle wytrzyma

Ja napisałem bo jestem ciekaw czemu tyle jeździ przednio napędowych auto lawet? Może przez to że jako nowe to dużo tańsze od takiego Sprintera.

W moich okolicach jeździ wypas Sprinter, może 4 letni jako auto laweta.
Kabina Doca, ospoilerowany jak często bywają autobusy sprintery. I teraz najlepsze, posiada 3 osie, i jest łamany za kabiną, tak że po złamaniu auto na pakę wjeżdża bez najazdów. Wypasik, na alusach, pewnie kogoś sporo PLN kosztował:)

No w takiej konfiguracji co piszesz to spokojnie z 2500-300tys.zl ale to już autko w pełni specjalistyczne, dzięki łamaniu za kabiną uzyskuje się bardzo mały kąt najazdu co umożliwia bezpieczny wjazd sportowymi furami

Dobra zaczynam zanudzać

co sądzicie?

http://otomoto.pl/fiat-ducato-2-3jtd-au ... 39412.html

http://otomoto.pl/peugeot-boxer-2-5-td- ... 44333.html

http://otomoto.pl/peugeot-boxer-2-5-tdi ... 58824.html


myślę że może jednak lepiej kupić coś tańszego, dołożyć grosza obrobić blacharsko, technicznie i eksploatacyjnie


jakiej długości najlepiej szukać pod najazd, jakiej długości najazd zrobić

jaka minimum długość ramy żeby zrobić najazd bez przedłużania ramy.

większych aut nisz avensis nie przewiduję

No ja uparcie polecam Sprintka lub LT-ka w max ramie tj.4.0m, najazd do osobowek na 5m wystarczy , jeśli auta max Avensis to spokojnie wystarczy pojedyńcze koło, jeśli jednak myślał byś o dużych kombi typu Okular lub Suvy ML, Q7 lub małe busy to bierz blizniaka

obecnie upatrzyłem ducato 2,5 tdi na ramie 4,10 jak nie kupię to będę dalej szukać

na co zwrócić uwagę przy zakupie takiego cuda z 98 roku?

auto jest do obrobienia blacharsko lakierniczego