A dużo tych perę złotych? Tak PI razy oko ile to może wynieść i gdzie się je robi?

Kurs i egzamin to chyba ok 1500-1800zł Potem koszt licencji.To jakoś ok 1000zł.
Do tego przedstawić zabezpieczenie na samochód - 5 tyś euro.Może być wyciąg z konta lub nieruchomość na Ciebie.

natknąłem się na taki temat:

http://www.biznesforum.pl/posuzkuje-che ... 74149.html

_________________
Życie jest za krótkie żeby jeździć dieslem...
Big Bad and Black - Ram 2500
Ducato 2.3 2002
MB 512d '97
Jeep WJ 4.7 V8
BMW K1200R..respect
AUSA CH200

Koledzy , mój znajomy szuka roboty na swoje T4 , jako kurier itp , albo dostawca gazet czy coś w tym stylu. Czy możecie coś polecić jakieś firmy kurierskie albo coś podobnego , tam gdzie jeszcze można zarobić jakieś pieniądze a do tego nie potrzebują dużego auta. ????????
Jakieś swoje doświadczenia złe\dobre?!

_________________
[img]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fa6bec2bbb30417e.html[/img]

Mój brat szuka pracy, ma swojego busa itp, nigdy prywatnie nic nie wykonywał. Proszę pisac na PW

_________________
Hurtownia rur i kształtek pcvWiPlast.pl PVC, PP, PE HD - http://www.adicom.com.pl

Fajny temat
Co to CMR??
Licencja???
Jakieś kompetencje ???

A to nie jest tak, że kupuje auto, dwie kart sim ( bo jeden nr będzie cały czas zajęty ), w Caufland-zie na tablicy daje ogłoszenie, że "profesjonalne przeprowadzki, transport osób po europie, Chicago 2x w tyg, wesele i pogrzeb ( na życzenie )??????

Do Tych którzy myślą o działalności transportowej/przewozowej. Poświęć chłopie/babo tydzień dwa na czytanie ustaw ew komentarzy i ewentualnie takich postów

Potem dojdziesz do wniosku że mój post nie jest złośliwy, postawisz piwo i poszukasz innego pomysłu

Niech próbują.Przecież to takie proste i piękne zajęcie.Siedzisz w domu i przebierasz w ofertach.
Nie byłeś we Francji - bach bierzesz przewiezienie paczuski pod Paryż.
Żona obok jedzie z Tobą , dzieci u babci.
Z kasy za kurs starcza na hotel i wystawna kolację. Żona szczęśliwa , a i jeszcze pare tyś do domu sie przywozi.Po 2 latach masz już 3 busy i pracowników.Leżysz i puszczasz bąki po kawiorze.

Niech pytają.Niech biorą kredyty.

Tylko 3 ???? To ja chyba zrezygnuje Choć bąki po kawiorze kuszą

a ja i tak zmieniam branze bo z tego wyzyc się nie daje juz coraz bardziej , a kredyty to mój najwiekszy wróg którego nie chce... pózniej jakies zakichane raty trzeba pilnowac... to nie dla mnie

Kupie sobie wędkę i będe ryby łowił , a złowione ryby będe sprzedawał , bedzie przyjemne z pozytecznym ... choć to przyjemne to kwestia sporna poniewaz niezbyt lubie łowienie ryb , jakies takie dla mnie nudne jest... ale przyzwyczai się człowiek do wszystkiego .

do firmy dla której pracuje dużo znajomych kurierów przyjeżdza, na pytanie jak leci odpowiadają : super, a nie masz jakiegoś kursu na weekend, daj coś dorobić

no własnie wojtii , masz jakies kursy ?? mogą byc na weekend , pisze powaznie

p.s. Trzeba Wojtii jakiś spot zrobić wkońcu bo dawno Ciebie nie widziałem i Twoich busów .

Ty Sterciu nie palisz ale ja dosyć często słyszę dodatkowo

"daj fajkę"

_________________
73! VY de SQ6KBX

A może ma ktoś jakieś dodatkowe kursy od pon. do pt. ??? Bo weekendy mam zagospodarowane

Z uwagi na dynamiczny rozwój firmy, poszukujemy przewoźników do współpracy.

Zapewniamy jazdę po bandzie, krótkie terminy płatności /60 dni/, tylko przedłużone o kolejne trzydzieści.

Nasi eksperci, po głębokich analizach rynku ustalili przyjazną stawkę dla przewoźnika, na poziomie 0,75zł.

Doświadczeni spedytorzy poprowadzą Państwa wozy po wszystkich, dostępnych polnych drogach.

Płacimy oczywiście tylko za kilometr ładowny.

Rozbieżności w naliczaniu kilometró, do 10 % są niedyskutowalne.

Gwarantujemy kilkuletnie zatrudnienie, praktycznie do Państwa upadku.

_________________
73! VY de SQ6KBX

Dawno mnie na tym forum nie było. A to może przez to że coś się działo złego. Pewnego czasu nie mogłem w ogóle wejść na stronke tak jak by forum nie istniało. I dzis z czystej ciekawości sprawdzam i jest hura.

Nie wiem jak innym się dzieje mam nadzieje że dobrze się powodzi a raczej powozi. U mnie kicha totalna. Jak kiedyś było super to teraz sięgłem dna i nie potrafie się odbić.

Krótka historia może kogos to ochroni przed tymi samymi problemami co ja teraz mam.

Kiedys miałem pracę dobra płatna i spokojną. Ale pomału firma zaczęła likwidować oddziały. Trzeba było się ratować. A to że pracowałem tam jako kierowca i praca za kółkiem bardzo mi się podobała postanowiłem założyć działalność transportową. I tak się stało. Póki jeszcze pracowałem wziąłem kredyt na zakup busa. Zgłosiłem firme i zacząłem pracować jako kurier w jeden z firm. Praca cięzka ale kasa była. Ale to było tylko złudzenie którego jeszcze nie dostrzegałem. Wstawałem rano o godz 4 a wracałem do domu o 22. po nie całym roku zakupiłem drugiego busa jako samochód zastępczy. Ale ze kolega szukał pracy to go zatrudniłem na tego busa i zaczął pracować razem ze mną. I kasa się zaczęła kręcić. Wiec kupiłem jeszcze 3 busy. Pracowników zatrudniłem. Oczywiście jak przedtem wspomniałem że niby kasa super która była tylko złudzeniem busy zakupiłem ale na raty. Zarobek wystarczał na spłacanie rat. I tak to się kreciło przez 4 lata. kredyty wzięte na kilka lat. Pewnego spokojnego dnia firma rozwiązała ze mną umowe pod pretekstem ze nie mogą już zatrudniac pracowników od podwykonawców. A tu teraz jeszcze podatek miałem do zapłacenia, wypłaty pracownikom, raty. Roboty nie było, dług narastał. Wiec co mogłem to sprzedałem. W rezultacie pozostał mi jeden bus, ten pierwszy co zakupiłem dla siebie. Niestety zakupiony w kredycie, pod zastaw, bank jest w 51% właścicielem. Sobie tak dorabiałem, na przeprowadzkach az pewnego dnia silnik mi padł. Do dzis roboty nie ma, dług rosnie a autko stoi bo kasy nie ma za co go zrobić, to co gdzies przyrobie, idzie na życie a jedynie pare groszy przeznaczam na naprawe samochodu, to ze się znam na mechanice to naprawiam samemu, ale bez kasy nie można zakupić czesci.

Wiec ten kto zakłada firme i myśli ze będzie duzo kasy zarabiał niech się 2 razy zastanowi i niech nie popełnia tego samego błedu co ja.

Pozdrawiam i życze sukcesów.