dobrzy znajomi zaprosili by go na imprezę,a goście niech sobie taxy zamówią

_________________
Admin

a to tez fakt

to sa naprawde dobrzy znajomi, zaproszenie miałem ale niestety stan zdrowia mojej żonki nie puszcza na wesele a sam przeciez nie pojde...

_________________

jak jest niezła to ta stawka jest ok:

_________________
Życie jest za krótkie żeby jeździć dieslem...
Big Bad and Black - Ram 2500
Ducato 2.3 2002
MB 512d '97
Jeep WJ 4.7 V8
BMW K1200R..respect
AUSA CH200

Temat rzeka z tymi stawkami. Wiadomo jeden chce zarobic i ma wysokie stawki, ale mało klientów, natomiast wystarczająco aby wsadzic coś do gara, porobic opłaty , raty składki itd., oraz na chińskich częściach naprawic busa, ale kokosów w kieszeni nie zostaje. Drugi śmiga za grosze, dużo klientów bo jest najtańszy, zarobiony jest że dzieci pomału wołają na niego wujek. Kasę co zarobi w większości wyda na paliwo, na naprawy, gdyż im więcej km zrobionych, tym bardziej fura się sypie. Na opłaty i na raty kasy brak, bank dobiera mu się do tyłka i kaplica. Albo busa nie naprawia bo płaci raty, bus się sypie a kasy na naprawę nie ma, bus nie śmiga nie ma zarobku, bank robi swoje.
Przechodziłem to. Kiedyś śmigałem dla kurierki ale skończyło się. 3 busy sprzedałem spłaciłem co nie co, jeden bus został co był w kredycie. Kasy brak, autko mi się zepsuło, roboty nie ma, bank dzwoni po 4-8 razy na dzień. Ale dorwałem prace za 1500zł na miesiąc, biada aż piszczy, busa sprzedac nie mogę bo bank nie wyraża zgody itd. Ale pomału i do celu, autko naprawiłem, chodząc do roboty a po robocie kosiłem trawę, malowałem sciany itd., kasa się nazbierała na naprawę.
Po naprawie, bus wrócił do łask bo bank nie odpuszczał. a fury im nie oddam bo dużo ona mnie kosztowała. Zmieniłem charakterystykę roboty, nie zajmuje się tylko transportem towarowym dla firm bo się na tym przejechałem (długie terminy faktur, nie spłacone faktury, niska stawka za km), Moja stała praca na etacie co wspomniałem wyżej za 1500zł (teraz jest tego wiecej) to robota w pewnym zakładzie na moim ulubionym stanowisku kierowcy, rozwożąc ludzi na robotę a w zimie jako kierowca akcji zima. Prace kończę o 14 po 8 godzinach roboty i zaczym pracę u siebie. ale nie mogę sobie pozwolic na robotę na długich trasach, bo by mi urlopu brakło. Wiec zajmuje się przeprowadzkami, mam ludzi do noszenia mebli. Za kurs na mieście gdzie mieszkam kasuje np. od 60 do 150zł netto, zależy która strefa, ( po za miasto im dalej tym drożej aż do 100km potem lecę z stawka za km) Przy jednej przeprowadzce trafiają się nawet 4 kursy. Za tragarzy tez jest stawka ale godzinowa, to kasa dla nich, dodatkowo dla mnie od 10-20zł za godzinę postojowego. Tygodniowo max 3 przeprowadzki a między czasie małe szybkie kursy na mieście z pierdołami. Większośc klientów to prywaciaki, ale przeprowadzki firm, biur tez się trafiają. Nie wożę towarów dla firm, bo jak wcześniej wspomniałem nie mam na to czasu, ani zdrowia, niech się tym zajmują ci którzy kasują 0.80gr za km. Ja śmigam tylko na miejscu i kasuję za strefy. Stawkę za km mam wygórowaną bo aż 2.30zł za km netto. I mam spokój, a jak ktoś dzwoni znając stawkę za km z ogłoszenia to raczej jest na 99% zdecydowany, to wtedy urlop biorę i śmigam sobie na wycieczkę na koszt klienta. Takich trafia mi się około 2 na miesiąc i to mi wystarczy. Dziennie jestem w domu około 17-20. Bus mi się tak nie sypie bo km dużo nie robie a na naprawy, na składki, na biuro i na raty mi teraz już nie brakuje. Kasy na paliwo nie wydaje jakiś ogromnych sum, bo km mało robie.

Nie powiedziałem najważniejszego. Bo obecny stan roboty który opisałem to jest teraz, czyli gdy nie ma sezonu. Sezon na przeprowadzki zaczyna się początek jesieni i trwa do drugiej połowy wiosny. W okresie przed świątecznym jest najwięcej przeprowadzek. Ludzie tez kupują
duzo w tym okresie mebli nowych i używanych, dostawcy w sklepach nie wyrabiają z robota a klient nie chce czekac wiec dzwoni do mnie bo swięta tuz tuż. Potem mały zastój aż do 10 stycznia z wiadomych przyczyn i potem znowu telefon nie milknie.


Więc jak kto woli. Szoferka na busie to ciężki chlebek, szczególnie jak robi się to na swojej dzielności na legalu. Inaczej to wygląda jak się u kogoś na busie pracuję, tylko wtedy trzeba się liczyc, że może przyjść dzień wypłaty bez wypłaty.

Najbardziej to maja ciekawe zajecie kierowcy busow co smigaja do 3,5T po Europie.Jada dopoki im sil starczy.Gadalem z jednym takim to srednio dziennie wali 1000km.A pieniadze podobne co ja mam tylko ja co dzien w domku sie przespie min.7h.Kto wie moze i mi kiedys odbije i pojde jezdzic,na pewno wiecej zwiedza EU niz ja.

_________________
Sprzedam silnik 2,4D i caly osprzet napedowy do Vw T4.
Oraz 4 felgi z oponami Barum, gumy jak nowe.
Sprzedam felgi od Poloneza tracka. 4szt.Sa pordzewiale i nadaja sie do piaskowania.

dziwne !
jeszcze nie dawno pisałeś tak:


więc ci ludzie stosują się do tego co wcześniej pisałeś, zamiast świętowac i klepac biedę, harują non stop - innej pracy nie ma albo nie potrafią jej znaleźc
chyba trochę niekonsekwentny jesteś w tym co piszesz,
jak ci wtedy napisałem, że pracuje się żeby życ, a nie żyje żeby pracowac to byłeś oburzony, że nie każdemu spada manna z nieba
teraz jednak ironizujesz z tych co muszą po 1000km dziennie zrobic aby związac koniec z końcem

_________________
Jedyną rzeczą sprawiedliwie rozdzieloną między ludzi jest rozum,
jeszcze nie spotkałem osoby która stwierdziła by, że ma go za mało

Oni nawet zamiast siedzenia maja kibelek zeby nie wychodzic z auta.
Dla mnie niech robia i po 2000 km dziennie mi to zwisa.Nie od dzis wiadomo ze od pracy sa konie i traktory.Najlepiej uderzyc trzeba w polityke,duzo obiecywac malo robic i kase leci caly czas za opowiadanie pierdul w kolko to samo.

_________________
Sprzedam silnik 2,4D i caly osprzet napedowy do Vw T4.
Oraz 4 felgi z oponami Barum, gumy jak nowe.
Sprzedam felgi od Poloneza tracka. 4szt.Sa pordzewiale i nadaja sie do piaskowania.

a jaka wedlug was jest uczciwa cena przejazdy powiedzmy wawa-londyn busem maxem do 3,5 tony i powrot tez z towarem ?
tak z ciekawosci pytam czy nie przeplacam

1.3-1,5 netto

no to nie przeplacam
A jak sie zmienia cena jesli to jest stale, cotygodniowe zlecenie i kontrakt na kilka miesiecy ?

Ze 1,3 to już praktycznie nie ma z czego spuszczać. Chyba, że ktoś charytatywnie lubi jeździć

_________________
POWER DIESEL TDI und CDI

podsumowujac:

4 wyjazdy w miesiacu, stale zlecenie - to koszt okolo 18 tys pln netto.

sporo..
chyba dlatego ludzie wybieraja spedycje, albo palety.

Jakby ktos byl zainteresowany , to zapraszam do kontaktu - potrzebuje jednego badz dwoch busow w tygodniu na trasie zielona gora - oxford (z czasem sie to zmieni na poznan lub szczecin - manchester). W polsce zaladunek w magazynie (zazwyczaj 200-300kg pudel), w UK zrzucenie tego do innego busa i zapakowanie 1 -1,2 tony pudel i powrot do tego samego magazynu. Dosyc plynny czas dojazdu - kwestia zgrania sie z budem w uk, ktory tez jedzie skads tam kilka godzin.
Stale zlecenie, nie potrzebuje zadnej faktury, platne w funtach po biezacym kursie.
Oczywiscie interesuje mnie bardziej realna cena niz 4.5 tys netto za wyjazd. Platnosc co tydzien, gotowka do reki.
Dodam ze to zadne nielegalne rzeczy, towar w pelni legalny - interesuje mnie tylko dlugofalowa wspolpraca z kims kto wzbudzi moje zaufanie.

Danyxm wysłałem Ci PW.