W aucie było bardzzo duzo rzeczy wymienionych procz turbiny jeszcze i silnika , zaden mechanik nie wtykał łap w silnik i nie byl on nawet "rozpołowiany". Do tej pory auto jezdzi na olejach syntetycznych 5w40 (do przebiegu okolo 550~600kkm jezdził na 5w30). Olej ubywa w normie , nie jest dolewany pomiędzy wymianami ktore są robione co 15kkm. Przy zalaniu jak jest max , tak przy spuszczaniu oleju jest około 2mm nad minimum , a czasem jest rowno z minimum. W aucie m.in wymienione bylo od pękniętego kolektora ssącego , po alternatory , rozruszniki , skrzynia biegow (jest niestety automat) po zaciski hamulcowe , resory i takie tam... Ale wymiany byly rozlozone w czasie więc sie tego tak nie odczuwało , nie bylo nigdy sytuacji takiej ze coś się sypalo , naprawiło się i znów się sypało co innego , zwykle awarie byly naprawde bardzo rzadkie. Nie da sie ukryc , przebieg jednak robi swoje i nic wieczne nie jest choc są to upierdliwe awarie czasami ale nie umozliwiają kontynuacji jazdy. Turbina niebawem tez trafi do regeneracji bo się zrobiła za glośna juz i chyba zespół wirujący stracił swoje wywazenie. Po ostatnich przebojach w t4 gdzie po 300kkm turbina padla to tu lepiej ja zrobic za wczasu. Takze zostanie tylko silnik nieruszany... Ciekaw jestem jak będą panewki wyglądać po przebiegi 1 000 000km o ile dotrwa do niego bo pomimo tego co mu zostało jeszcze do przjechania aby osiągnąc tą granice , w stosunku do tego co przejechal to jest praktycznie nic... no ale jednak to jest juz duzo i w kazdej chwili silnik wkoncu moze powiedziec ze ma dośc... chociazby zmęczenie materiału... Dlatego teraz dalej bedzie jezdził w trasach ale juz krotszych.

Swego czasu duzo się nasluchałem ze ten silnik nie wytrzyma więcej jak 500~600kkm i się rozsypie , a tu auto niebawem dociągnie do bańki i nadal jezdzi bez remontu silnika , a niejeden w aucie z mniejszym przebiegiem by chcial miec silnik w takiej kondycji. U mnie w firmie jest krotka pilka , jak auto się zaczyna sypac to idzie w inne ręce do nowego wlasciciela , więc ten sprinter na tle innych busow które byly w miedzy czasie naprawde jest autem które chyba zostanie do końca u nas. Dwa razy mlodszy Trafick nie podołał wyzwania jakie staneło przed nim i ciągle coś mu dolega , sprinter caly czas jezdził a trafick ciągle stał po warsztatach pomimo trzy krotnie nizszego przebiegu... Dlatego stoi w tej chwili u handlarzyny który ma go sprzedac

Z dziś

_________________
Dariusz "jerzu" Niemczyński
Renault Master 2.5dCi `2006
Uniden Pro 520XL + CTE AP1200

300 tys km nakręcone w 8 lat, co i tak jest w mojej opinii zaniżone o przynajmniej 50%

_________________
czasami zaglądam w wydawnictwo katolickie Rafael - sklep religijny

W 2007r dostałem Sprintera z 2005r miał 250tys.km, po roku mojego użytkowania jak go oddawałem miał 365tys.km a czasami jechałem w trasę innym autem, widziany z rok temu i miał ponad 800tys.km. Średnio po 10tys.km na msc po kraju, a byli tacy co robili po 15-17tys.km
W 2009r szef kupił Transita z 2000r miał niby 327tys.km wyglądał na oryginalny, teraz ma około 560tys.km z czego moje spokojnie 200tys.km,
Od marca mam innego Transita z 2003r miał 445tys.km, teraz ma 487tys.km
Jak ma zarabiac to musi się licznik kręcic
Dla porównania Opel Omega, kupiłem w czerwcu 2008 miała 155tys.km a teraz ma 185tys.km

W 316-tce przebieg w tej chwili jest 894kkm i własnie turbina powiedziała ze ma juz dośc kompletnie wspólpracy... Co ciekawsze nie byla nigdy ruszana , przebieg ten jest jej oryginalnym w co cięzko nawet bylo uwierzyc znajomemu co regeneruje turbiny. Wirnik stracil wywazenie i zaczela wyć , zrobił sie luz straszny na lozyskach ślizgowych podobno. Cala akcja z turbiną miala miejsce wczoraj z samego rana, wsumie jeszcze ciemno było , jak wracalem do domu z nieudanej próby wyjazdu w trase to wyła gorzej jak w t4 jak mi łopatka się ułamała na wirniku, o godzinie 14-tej juz była na stole wyjęta do diagnozy co jej jest. Auto mysli ze się poobija troche i poleniuchuje , ale my mu nie damy odpoczywać za dlugo . Dobrze ze akcja z turbiną miała miejsce doslownie chwile po wjezdzie na AOW pd Wrocławiem , na pierwszym mozliwym zjezdzie zawróciłem i wrociłem do domu.

Niestety kilka rzeczy jest do zrobienia przy okazji , nie wiedzialem o tym póki nie wsiadłem w niego w sobote i nie ruszyłem w trase , lozyska kół przednich do wymiany , chlodnica może nie leje ale jest zawilgocona z zewnatrz od plynu , gdzies ma wyciek nieduzy ale ma , kolega dpiero teraz mi powiedział ze od dluzszego czasu co około 10kkm musi dolać płyn bo schodzi ponizej minimum , szyba czołowa do wymiany , ma odpryskow mase, prawa szyba się nie chce opuszczać , jest elektrycznie otwierana/zamykana i to tyle , szkoda ze dowiaduje sie o tym sam jak wsiąde w auto dopiero... Auto z tylu jezdzi od dwoch miesiecy ze spalona zarówką lampy stop , nawet tego nie sprawdzą... Do tej pory jak jezdził nim kolega to pilnowal wszystkich rzeczy które trzeba zrobic , od wrzesnia jak jezdzi tym autem ktos inny to juz przyjął zasadę stare auto , do tego firmowe to po co robić cokolwiek przy nim.... pewnie przyjął stwierdzenie ze jak się szybciej zepsuje to firma szybciej mu nowe kupi.... ale się myli...

To jest myślenie... Ja choć nie często auto firmowe biore a zwłaszcza od drugiej kierowniczki to ją uświadomie zawsze co ma w aucie zrobić na przeglądzie-bo sama wie że coś sie dzieje ale ale nie wie co... Ale widać jak sie dba to sie ma

_________________
VW jest bogiem, T5 nałogiem, TDI zabawą, a 4 motion podstawą.

Sprzedam opony 13' letnie, 15' zimowe i 16'C letnie (na jeden sezon), oraz sworzeń dolny do T4 2.4D

Sterciu nie mów mi o AOW, w czerwcu 2012 wracałem z wakacji z Karpacza, zahaczyłem o Ikee, poźniej na A8 i nagle łubudu i w Omedze motor odmówił współpracy, korba wyszła bokiem , na szczęście jechałem dośc szybko i rozpędem udało mi się dokulac do zjazdu i stoczyłem sie na 94 co pozwoliło uniknąc dodatkowych kosztów.
Pozbądź się niesfornego kierowcy, ja Ci doprowadzę tego 316 do perfekcyjności , Ja każdą pierdołę zgłaszam aż mają mnie dosyc, a światła to ogólnie wiadomo że to po stronie szofera leży, lubię żeby autko było na tip-top a teraz od pół roku nie mogę się doprosic naprawy/wymiany modułu ABS-u ale w związku z nadchodzącą zimą narobiłem awantury w firmie i może coś z tym zrobią.
Jak tam obiecane foteczki 319, zresztą 316 też bym zobaczył, 900tys.km całkiem przyjemny przebieg, 2.9 i 2.7 potrafili te motorki dopracowac. Jak pisałem wyżej z rok temu spotkałem mojego byłego Sprinta 313 i miał ponad 800tys.km